Spędziwszy kilka dni na dużej konferencji naukowej
we Wrocławiu, miałem dość czasu, aby przyjrzeć się jednej z ławek stojącej w sali
wykładowej Uniwersytetu Wrocławskiego. Powszechnie wiadomo, że ławki szkolne
stają się płaszczyzną dyskursywną, przestrzenią otwartej, publicznej debaty
uprawianej na mocy taktyki słabych (uczniów, studentów) przeciwko strategii i
dyscyplinie silnych (nauczycieli, wykładowców). Oto, co dostrzegłem pośród
hieroglifów powstającej anarchii:
Zaskakujące deklaracje z zakresu
polityki-historycznej:
Nie mniej zaskakujące deklaracje miłości
sportowych:
oraz orientacji seksualnej:
Zabawy graficzne:
i gry słowne:
Przede wszystkim jednak niezliczone dowody
sympatii do kotów:
Co ostatecznie napawa pewną nadzieją…
PS
Przepraszam za jakość zdjęć. Robiłem je ukradkiem.